Naprawdę istnieje wyższość Archa nad Manjaro?

Podoba mi się Twój styl pisania - 100% polszczyzny. Aż miło czyta się… gdy widzi się…
tyle znaków interpunkcyjnych w jednym poście. Samiec Ty czy samica?
Wracając do wątku jednak, debeściarsko byłoby gdyby na moim dysku istniał Gentoo po kastracji (czyt.bez telemetrii, update’ów i innych gadów) + oczywiście z Mozillą okrojoną (przed kompilacją) tak, abym mordą cieszył każdego dnia (bez zbędnego ujadania w studnię bez dna).
Szkoda tylko że wypalonko mam, pewnie całkowite, tak mi się już nie chce, dość mam komputerków, zawodowo na nich nie robię już nic, czysta prywata i … przyznam iż wcześniej myślałem, że gdy nadejdzie już ten “emerytalny” wiek - będzie chciało mi sie działać a tu… zonnnnk! Gdy widzę laptopy na wymioty mnie już z deka bierze, ale wiem że offline być się nie da, nie te czasy już zatem, coś tam jeszcze rzeźbię.
Właśnie, wykopałem z piwnicy złoma z procesorem 80486DX133. Udało mi się też zdobyć aż 256MB ram w 4 kostkach po 64, cudem bo to dimm’y PC66 (te sprzed DDR jeszcze). Udało mi się na tym postawić starego Auroxa i jednego z pierwszych Ubuntu oraz, uwaga: Windows7 x86. Właśnie piszę sobie tego posta z Firefoxa 10.1 a Windows mi zgłasza że mam procesor PENTIUM 133 :slight_smile: oraz, trochę grymasił uznając że 256MB RAM to za cienko, czemu zatem działa? Super zayefayna grafika RIVA TNT ma aż 32MB pamięci RAM, oczywiście Wini zapłakał że akceleracje i inne wodotryski będą wyłączone, albowiem DirectX baaaardzo stary … lecz … patrzzzz … działa.
Gdyby to miało 1GB RAM i SSD to … do internetu jak znalazł.

Dzięki za pochwałę stylu - szczególnie spodobała mi się uwaga nt. ilości znaków interpunkcyjnych :slight_smile: Stuprocentowa polszczyzna, to nie jest - to jest moja polszczyzna, ale faktycznie jest w niej zastraszająco dużo oficjalnej wersji, w porównaniu do średniej krajowej. Trochę przykro, że tak niewiele trzeba, aby osiągnąć tak dobry wynik, bo świadczy, to o słabości ‘przeciwnika’. Wracając …

Zdecydowałem się na Manjaro po wieloletnich poszukiwaniach i testach. To nie miał być kaprys, czy zaspokojenie ciekawości, ale decyzja o migracji, decyzja ‘na całe życie’. Dlatego szukałem, czytałem, testowałem, migrowałem na oprogramowanie, które ma swoje wersje na Windows’y i Linux’a … Gdy uznałem, że jestem gotowy, podjąłem decyzję i w kilka miesięcy zrealizowałem. W którymś momencie uświadomiłem sobie, że nie uruchamiałem komp’a z Windows’ami od kilku miesięcy.

To był ten moment - stare umarło, narodziło się nowe. Taka kolej rzeczy. Z sentymentu włączam czasem maszynę z wieloletnim i mocno zmodyfikowanym XP’kiem, pokiereszowanym i o skomplikowanej historii, ale ‘na produkcji’ używam wyłącznie nowych systemów, a w kategorii oprogramowania krytycznego, wyłącznie ich nowych wersji.

Koniec i kropka, a kto się nie zgadza, ten najwyraźniej spoczywa leniwie na śmietniku historii. Prawo nie zabrania, ale, to nie dla mnie.

Zapomniałem, dodać wcześniej wzmianki nt. wine oraz Vboxa, zatem małe sprostowanie. Przez dłuższy czas leczyłem się na chorobę “windows”, czyli identycznie jak Ty, szukałem wszystkiego na czym pracowałem w Windows. Początki miałem kiepskie, kiepskie do czasu zrozumienia że WINE to nie Windows :slight_smile:
Na początku przygody też, oganiczały mnie procesory, człowiek przy zakupie sprzętu zwracał uwagę na ilość rdzeni i wątków a nie na obecność VTd, VTx, VTd-IO i podobnych (dlatego dzisiaj mam skromne 2 jajka na 4 wątkach ale z kompletem VT-d :slight_smile:
Na Virtualbixie siedzę do dzisiaj, był to jedyny sposób na pogodzenie wcześniej pracy z domem, w pracy słyszeli tylko że istnieje coś takiego jak linux (pracowałem przy naprawach laptopów i sprzętu PC). VirtualBox został mi do dzisiaj, są jeszcze programy których używam (te spod Windows) a ich na Wine uruchomić się nie da.
Swojego czasu robiłem sporo szumu (choćby na forum Mint’a) chcąc “pobawić się” wspólnie z wirtualizacją i stworzyć coś, co działałoby w końcu w 100%. Zainteresowanie było znikome, na Archu też. Dziwię się, dziwię bo sądzę że gdyby na rynku istniało coś takiego jak (przykładowa nazwa) ManjaroVirtualOS, zainteresowanie dystrybucją byłoby większe. Chodzi o to, że nie powstał jeszcze ani jeden linux w 100% ustawiony na wirtualizację (choćby windowsa7 x64). Wine działa ale działa tak, aby nie działać :slight_smile:
Przyczyna? Zawartość plików w WINE jest znikoma. Jest przeogromny burdelnik i klasyczny user z tym sobie nie poradzi. Np. w Mint … Wine zaciąga “bebechy” od Windows XP x86 (paranoja jakaś w dzisiejszych czasach).

Wracając… he
Manjaro to dla mnie “dobry Arch”.
Po nowym roku planuję nowy ssd i wtedy “postawię” sobie Manjaro już za pomocą “architecta”. Na razie walczę jeszcze z “jąderkami” albowiem mocno gryzą się z VirtualBoxem.

Nie na temat, więc nie chcę rozwijać - tylko drobne doprecyzowanie/sprostowanie:
przed migracją z Windows na Linux’a, migrowałem na programy (na tyle, na ile było, to możliwe), które mają swoje wersje w obu systemach. Przede wszystkim chodziło mi o ‘rozwodnienie’ całego procesu, rozproszenie w czasie, tak aby przeprowadzić go w sposób kontrolowany.
Punkt ciężkości leżał w stabilizacji procedur na nowym soft’cie i optymalizacji procesu migracji na nowy system - na Linux’ie instalowałem Firefox’a i Thunderbird’a, po czym kopiowałem profile windows’owe i już mogłem pracować, z marszu.

No właśnie, dokładnie tak :smiley:

Coraz więcej ludzi traktuje Manjaro jak Ubuntu (po części może z tego to wynika).
A co do Arch’a jak wspominałem 90% sam sobie radziłem (ale nie tylko z Arch ogólnie z Linux).
A co istotne uczyłem się przy tym, a nie jak to teraz w zwyczaju (gotowe danie podane na tacy).

Uwierz, w necie jak się poszuka, to się znajdzie odpowiedź na większość problemów, wiem, bo sam z tego korzystam, jak wspominałem.

Wiki to podstawa (zauważ, że i w Manjaro odsyłają do wiki Arch’a, mimo że Manjaro ma też swoje wiki)
a co do spolszczenia (no masz pole do popisu :wink: ).

Gentoo jak i też w Arch’u masz tę wolność, że od podstaw wszystko sam robisz (a nie dostajesz jak np.: w Ubuntu, Manjaro czy inne gotowe distro do pracy (gdzie osobiście 1/3 bym wywalił, ale lament, że zależności :wink: ).

Parafrazując, bo WinXP to był ostatni poprawnie działający system, że stajni M$ (zobacz ile tego jeszcze działa po różnych urządzeniach)
A co do samego WINE to zależy jaką wersję postawisz, są już te, co mają i Win10
(osobiście mam WINE tylko dla jednego programu Zegarynka działa rewelacyjnie od 2009 roku)


@Tomek podziwiam za wytrwałość…

To raczej świadczy o tym, że nie każdy ma na to czas. Gdyby ktoś czasem dysponował, to z pewnością by to przetłumaczył. Widocznie większość polskich użytkowników woli utrzymywać źródła na AUR bo płynie z tego większy pożytek.

Szukałeś kogoś, kto poświęci Ci czas i będzie prywatnym korepetytorem? Szczerze mówiąc, nie dziwię się, że chętny się nie znalazł.

2 polubienia

na serio w to wierzysz, że te instytucje są dla obywatela?? - ja myślę, że przeciw obywatelom -do ściągania haraczu podatkowego.

No to gratulacje, żeby instalować wine i całą masę paczek lib32 dla tylko jednej aplikacji. :rofl:

To mój temat jest w kiblu???

Powiem wam Panowie i Panie z punktu widzenia nowicjusza Linux’owego, którym jestem, że nie ma co się dziwić, że trafia się masa ludzi, którzy przechodzą na Linux uciekając od Windy i potem błagają o pomoc na forach bo nie rozumieją jak działa tego typu system. Bo naprawdę nie trzeba być kumatym, żeby zauważyć, że z Windowsami dzieję się coraz gorzej z wersji na wersję. Z jednej strony to irytujące, rozumiem to, jest w necie wiele rozwiązań problemów i innych pomocnych postów ale poradników od podstaw jest niewiele (uważam, że uczenie samych podstaw i zasady działania systemu pozwala go lepiej zrozumieć i ułatwia dalszą naukę), a rzeczywiście bariery językowe robią swoje (na szczęście znajomość Angielskiego wystarcza xD). W internecie jest mnóstwo żali z powodu małej ilości użytkowników Linux’a w stosunku do Windowsa albo Mac’a i płacz, że gdyby Linux miał więcej chętnych to lepiej i szybciej by się rozwijał (nie koniecznie w dobrym kierunku, dlatego dobrze, że istnieje wiele dystrybucji do wyboru), tylko jak Linux ma zwabić do siebie nowych użytkowników jeżeli wsparcie na wielu z nich kuleje? Wiadomo każdy chce mieć ciastko i zjeść ciastko, mieć system dostosowany do swoich potrzeb i nie popsuty przez twórców, którzy na siłę “ulepszają” go żeby był bardziej user friendly. Dlatego Archa nie dotknę pewnie przez długi, bardzo długi czas bo od paru dni siedzę i czytam o Manjaro i dalej nie wszystko rozumiem, a byłoby łatwiej, gdyby ktoś pomagał, nie żeby prowadzić za rączkę przez cały czas, tylko żeby raz dobitnie wytłumaczyć jak dokładnie działa Linux. Dlatego ja sam wyznaję zasadę, że wszystko jest dla ludzi i jeżeli jest chęć nauki to można się nauczyć ale nie każdy jest tak samo kumaty i jak do mnie ktoś zwraca się z pomocą bo nie rozumie czegoś co dla mnie jest oczywiste to nie posyłam go na drzewo, tylko staram się pomóc. Taki właśnie powinien być Linux w ogóle (według mnie), kompletnie różniący się od konkurencji ale i dostępny i przystępny dla wszystkich :slight_smile:.

Jeśli zechcesz przejść na troszkę inny (ale z archa i manjaro) to możesz mabox linux zainstalować. Polecenia identyczne jak w Manjaro ( archa nie miałem) i zapewne z archa - bo i Manjaro i mabox pochodzą z jednego pnia ( dawniej).
Środowisko mało pamięcio-żerne OpenBox - brak w tym środowisku ikonek na pulpicie - ale to kwestria przyzwyczajenia. Ja jestem zadowolony a laptka mam z 2012 roku
Polecenie z konsoli
inxi -SMix
i wynik:

System:    Host: lenovo-g585 Kernel: 5.9.11-3-MANJARO x86_64 bits: 64 compiler: gcc v: 10.2.0 Desktop: Xfce 4.14.4 
           Distro: Manjaro Linux 
Machine:   Type: Laptop System: LENOVO product: 2181 v: Lenovo G585 serial: <superuser/root required> 
           Mobo: LENOVO model: Lenovo G585 v: 31900003WIN8 STD MLT serial: <superuser/root required> UEFI [Legacy]: LENOVO 
           v: 6CCN93WW(V8.05) date: 10/02/2012 
Network:   Device-1: Realtek RTL810xE PCI Express Fast Ethernet vendor: Lenovo driver: r8169 v: kernel port: 2000 
           bus ID: 02:00.0 
           IF: enp2s0 state: up speed: 100 Mbps duplex: full mac: 20:89:84:36:0e:cc 
           IP v4: 192.168.0.41/24 type: dynamic noprefixroute scope: global 
           IP v6: 2a01:e0a:cd:f720:eb61:41f9:7b6a:74d7/64 type: dynamic noprefixroute scope: global 
           IP v6: fe80::aa7e:9eb5:6e96:270c/64 type: noprefixroute scope: link 
           Device-2: Qualcomm Atheros AR9285 Wireless Network Adapter vendor: Lenovo driver: ath9k v: kernel port: 2000 

… wszystko śmiga.
Pulpit u mnie wygląda tak


EDIT: Trzeba być dobrej myśli, bo na tym forum otrzymasz mnóstwo pomocy. To moim zdaniem jedno z lepszych forów. I choć byłem czasem ostrzegany (i zawieszany też) - to moje zdanie jest właśnie POZYTYWNE o forum Manjaro PL

Jedno z lepszych? A są lepsze? Na linux.pl czy linuxiarze.pl od ręki kopa dostajesz za choćby chwilę nie na temat (bliski temat). Fora powinny być bardziej elastyczne a są niestety bardzo reżimowe. Moim zdaniem na Manjaro jest dużo luzu, i to przyciąga a nie odpycha.

Cóż, staramy się, żeby forum było przyjazne dla innych. Za pisanie nie na temat tutaj po prostu dostałbyś uwagę, a odpowiednie posty najprawdopodobniej zostałyby wydzielone do osobnego tematu/ukryte/usunięte – zależy co to by było. W luźniejszych tematach jak ten raczej przymykamy oko, szkoda na to czasu. A jeśli dodatkowo piszesz w miarę poprawną polszczyzną i nie próbujesz obrażać innych, to nie masz się czego obawiać :wink:

W temacie Arch vs Manjaro, z przymrużeniem oka, przytoczę wyjątek z Nonsensopedii :smiley:

Korzystanie z Manjaro w pobliżu prawdziwego Archowca może grozić ciężkimi urazami czaszki i trwałym kalectwem bądź śmiercią.

A poważniej, to nie jest kwestia wyższości jednej czy drugiej dystrybucji, a potrzeb użytkowników. Jeden woli dostać gotowca, inny chciałby sam skonfigurować wszystko od zera.

2 polubienia

Święte słowa :smiley:. których sam nawet nie będę podważać. Ale są takie osoby które :

A. Biorą instalke archa i instalują sobie sami od A do Z.
B Biorą sobie gotowca gdzie masz na tacy wszystko ; ),prawie ;p

Wynika, to zapewne z charakteru dystrybucji - otwierając się na mniej świadomych użytkowników i upraszczając obsługę, trzeba liczyć się z wejściem oprogramowania pod strzechy, a to pociąga za sobą dalsze konsekwencje, które traktowane, są - przez niektórych - jako wady.


Mam na myśli stan oczekiwany, taki do którego powinniśmy dążyć, albo - jak kto woli bardziej dynamiczne określenie - o który powinniśmy walczyć. Grzechem nie jest wejście w kałużę, tylko zaniechanie czynności, zmierzających do jej opuszczenia.


Ludzie instalują całą przeglądarkę, aby mieć np. edytor textowy (rozwiązania bazujące na Electron’ie). Jeżeli ktoś lubi konkretny nóż, to jest w stanie obudować wokół niego całą kuchnię. Mnie, to nie musi odpowiadać, ale nie jestem skłonny do szybkiej krytyki, bo zapewne u mnie, gdyby dobrze poszukać, można by znaleźć podobne zachowania :slight_smile:


@Maki55
W sytuacji optymalnej, z mojego punktu widzenia, instaluję i konfiguruję system; przenoszę dokumenty użytkownika; przekazuję podstawowe instrukcje dotyczące użytkowania.

Dalej, to już tylko kwestia wiedzy i oczekiwań user’a - albo używa, po prostu; albo zgłębia temat. Użytkowanie Linux’a (takiego jak Manjaro, czy innego user friendly) nie różni się zasadniczo od Windows, nie na poziomie zwykłego użytkownika.


Mabox, to Manjaro z autorską konfiguracją, środowiskiem graficznym Openbox i preinstalowanym zestawem wybranych aplikacji (z grubsza, rzecz jasna).


@Tomek
Świetne hasło - widać, że Autor wie o czym pisze i ma wyczucie nonsensu :slight_smile: Chętnie dorzuciłbym mały kanisterek, do niemrawie rozwijającej się burzy ogniowej, dopisując swój komentarz, ale powstrzymuje mnie świadomość celu - inkluzywność, a nie exkluzywność naszego Forum.

Najbardziej podobają mi się:

skupienie na użytkowniku poprzez połączenie pojęcia użytkownika i instalatora w jedno

Wyczerpani procesem instalacji użytkownicy Archa zdecydowali się stworzyć zmodyfikowane wersje Archa, które można łatwo zainstalować i skonfigurować, przez co ganiają za nimi Archowi elityści z widłami i pochodniami.

Arch Linux 32 – […] może ruszyć na kompie twojego starego, choć to, czy twój stary będzie w stanie ujarzmić Archa, jest inną kwestią.

Oznaczyłem go jako ‘Bez kategorii’. Staram się w taki sposób tag’ować wszelkie wątki ogólne, szerokie, bez kategorii dostępnej na Forum. ‘Śmietnik’ kojarzy się zbyt negatywnie - rozumiem ideę, ale określenie może wprowadzać w błąd. Jeżeli inni moderatorzy i admini mają inne zdanie na ten temat, to zapraszam do dyskusji.

Myślałem, że ten wątek pierwotnie był w Rozrywce – myślę, że to by była najlepsza kategoria – ale nie, był Bez kategorii. Rozumiem Śmietnik, temat rozwinął się w kierunku “o wszystkim i o niczym”. Z drugiej strony wrzucanie z automatu tematów Bez kategorii do Śmietnika nie zawsze jest słuszne – @napcok prezentuje takie podejście. Tutaj wszystko pasuje – Śmietnik, Bez kategorii czy Rozrywka. Ja co do zasady staram się nie wtrącać w decyzje innych moderatorów, chyba że decyzja jest w oczywisty sposób błędna (w sumie tylko raz wyciągnąłem jakiś temat ze śmietnika).

A nie jest przypadkiem tak, że Archowcy mają focha ze względu na fakt, iż inni “nie archowcy” tworami typu Manjaro uprościli instalację i użytkowanie Arch’a i po powstaniu innych distro (opartych na Arch’u) nie można już śmiało być tym jedynym archowcem “naj naj inteligentniejszym” - jedynym wyższym userem - bo inni mają to samo i tak samo bez wkładu w naukę “bajek” z terminala a systemy i soft dzięki np. Manjaro instalują szybciej, sprawniej … bez zbędnej nauki “bezsensu”?
Ja rozumiem, znać podstawy Arch’a w terminalu (partycje, instalacja systemu, softu, deinstalacja softu + kilka innych) no ale… po co komu więcej?
Ostatnim moim postem na forum Arch’a była wzmianka o tym, że naprawdę przydałby się w końcu jakiś instalator graficzny systemu a’la ZEN ale bezpośrednio od twórców Arch’a a ostatni był to wpis albowiem zaraz był lament, kop, won, ban bo - była też wzmianka na temat “co zawiera w sobioe czyste ISO arch’a że… jest tak duże…”. No ludzie, instalator online, prawda? I tak zasysa ponad 2GB z neta, czym zatem jest te 600MB? Rozumiem, jajko jakieś + trochę innych bebechów potrzebnych do wystartowania lecz sądzę… że 150-200MB jak dla mnie byłoby max. Mniesza z tym zresztą, niech robią co chcą i jak chcą, u nich każdy pomysł jest mega zły. Czasami mam wrażenie że, informatyków to tam zero - raczej fanatyków full tylko nie wiem czego … fanatyków. Popatrzcie na dev.Fedory, jak ładnie wyrzeźnili instalatorka pod redmonda, aż chce się instalować. Na forum Arch’a kiedyś także zapytałem … “wy przyciągacie czy odpychacie nowych userów…” i jak zwykle lament pt. “my jesteśmy skromna, mała elita i tak ma zostać”.
Czemu ma tak zostać?
Linux wróci!
Linux będzie git majonez za dekadę, zobaczycie a zostaną na rynku tylko Ci, którzy umieją już dzisiaj o to zagrać. Winowajcą powstania z grobu linuxów jest sam wujo wini10, tego nie da się użytkować ( a zapowiadają na przyszłość systemy online) więc… właśnie teraz jest czas na tworzenie nowości, dopasowanie się do rynku i czas na zdobywanie użytkowników. Ubuntu radzi sobie z tym super, oni na bank będą numer uno w przyszłości. Po Ubuntu co? Pewnie Fedora i dla wytrwałych Debian. A co z resztą? Użytkownicy Arch’a sieją taki zament na rynku (męczą głowy nowym użytkownikom) i szczerze mówiąc dzięki temu, wiele dystrybucji opartych na Arch’u jest mało popularna. Mam wrażenie że dev. Archa to taki duet Makarona+Makreli, co włąsny rynek idiotyzmem (z)niszczą, sorry że upolityczniam ale to doskonały przykład “sr…nia we własne gniazdo”. A Gentoo? Gdy przyjdzie (a wprzyjdzie) bum na linuchy to tak malutko popularne (a raczej niewygodne w użytkowaniu) dystrybucje jak Arch czy Gentoo znikną, taka jest (a raczej będzie prawda). Ubuntu ma praktycznie że 60% rynku, ściga go Fedora, za nimi Debian. Arch’owcom naprawdę wystraczy ułamek % rynku?
Moim zdaniem już dziś powinna powstać choćby chęć wprowadzenia na rynek systemu linux z prawdziwego zdarzenia, że tak to ujmę. Wirtualizacja “redmondów” powinna być podstawą w takiej dystrybucji a sam system powinien w miarę “rozsądnie” przypominać systemy Microsoftu, tylko w taki sposób uda się przekonać nowych użytkowników a wirtualizacja to mus, tyle że nikt tego zrozumieć nie może. WINE powinno być priorytetem, tak aby nowi mogli użytkować wirtualnie oprogramowanie z Redmond. Tylko taki system linux w przyszłości wygra z innymi dystrybucjami, że - tego nikt nie trybi.

PS. Wyobraźcie sobie dzisiaj windows 10 stawianego z d.o.s.'u :smiley: Bajka, co? Do dzisiaj pamietam wszystkie komendy, DOS to był DOS :smile:

Toś się rozpisał :stuck_out_tongue:

Forum Archa – ich podwórko, niech robią, co chcą. Chociaż jak tak przedstawiasz sprawę, to trochę niesłusznie zostałeś stamtąd wykopany, ale… nie znam całego obrazu sytuacji, być może coś ukrywasz (np. że przy okazji waliłeś tam przekleństwami :stuck_out_tongue:). Arch przy tak oddanych użytkownikach szybko nie upadnie, nawet gdyby wszyscy dotychczasowi deweloperzy odeszli prędzej uwierzę, że ci fanatycy nauczą się wszystkiego i przejmą stery.

Moim zdaniem już teraz jest i będzie tylko lepiej :slight_smile: Instalacja jest bajecznie prosta, korzystanie również, wsparcie sprzętu znakomite – oczywiście wciąż są wyjątki wspierające tylko Windowsa. Duża w tym zasługa najpierw Ubuntu, później Valve z ich Protonem, teraz pewnie oficjalne wsparcie GeForce NOW się odrobinę przysłuży (w końcu granie na starych komputerach pod Linuxem w nowe gry będzie możliwe bez zbędnego kombinowania). Coraz więcej programów ma wsparcie dla pingwinka, ogólnie mam wrażenie, że rozwój Windowsa zwalnia, więc Wine staje się powoli coraz bardziej zbędny, ale i również coraz bardziej dopracowany – w końcu skoro coraz mniej się dzieje wokół okienek to i coraz mniej roboty. A za 10 lat kto wie, może Microsoft oficjalnie przejdzie na Linuxowy kernel. Ale to tylko mało prawdopodobne marzenie :smiley: