Tak zwane porządki

Ja tak właściwie, to nawet myślę, że korzystnie jest PRZEINSTALOWAĆ raz na rok lub półtora swój system. To moje zdanie OCZYWIŚCIE - ale instalacja od nowa, to nowa zabawa i przypomnienie sobie spraw “pokrytych kurzem” i to że nie musimy mieć zainstalowanego danego programu - bo przez rok raz tylko GO użyliśmy.
System ŚWIEŻY szybciej chodzi.
EDIT: To jak generalne porządki.

Zburzenie wież WTC i wybudowanie na tym miejscu innego budynku, nijak nie da się przyporządkować do kategorii ‘porządki’. Reinstalacja systemu typu rolling release, bez ważnej przyczyny, jest nieracjonalne i zmiata z powierzchni ziemi bazową cechę takiej dystrybucji - brak konieczności reinstalacji. Jak dla mnie, ważną przyczyną może być niedająca się usunąć (lub trudno usuwalna) usterka, uniemożliwiająca korzystanie z oprogramowania lub poważnie, to ograniczająca.

Porządki, rzecz jasna, zawsze mile widziane. Do porządków zaliczyłbym jednak takie czynności jak:

  • usunięcie osieroconych pakietów;
  • usunięcie zbędnych pakietów;
  • usunięcie/zarchiwizowanie konfiguracji usuniętych pakietów;
  • usunięcie problemów powstałych wskutek naszych experymentów, niedbałości czy niewiedzy;
  • usunięcie/zmniejszenie log’ów;
  • usunięcie/zmniejszenie/zarchiwizowanie zawartości cache Pacman’a;
  • inne, tego typu.

Powody spowalniania systemu, jakie zaobserwowałem, to:

  • nieroztropność producentów procesorów (powodująca konieczność pisania patch’y łatających dziury i spowalniających system);
  • błędy w oprogramowaniu (wcześniej czy później eliminowane);
  • zwiększanie funkcjonalności oprogramowania;
  • stosowanie nowszych technologii, często bardziej wymagających.

Nic mi nie wiadomo o tym, aby zadbany Linux spowalniał z czasem, co jest immanentną cechą Windows’ów (moim zdaniem producent nie panuje nad kodem, już od kilku wersji).
Jeżeli ktoś chce poćwiczyć sobie instalację/konfigurację systemu, to nie musi orać wersji produkcyjnej, tylko może, to zrobić na wirtualce, jako drugi system lub na innym sprzęcie.

2 polubienia