Co oglądamy (filmoteka i serialoteka)

@skandyn
jak nie chce Ci się czekać to możesz teraz już obejrzeć Wejście Smoka…
sam niedawno sobie przypomniałem :wink:

http://patrz.pl/static/uploaded/video/179/1795/179592/2f118cb2feda9eda5a998d8db6f643b2_720.mp4

Wejście smoka - oj klasyka! Poza tym, dobrze zrobiony film, co w tej kategorii nie było wówczas standardem. Poza tym … wspomnienia. Był taki czas, w historii tego kraju, że idąc ulicą, można było rozpoznać po zachowaniu przechodnia, czy był już na tym w kinie, czy nie :slight_smile:

Dziś późną porą dwa dobre filmy. Teraz mam dylemat co oglądać.

Gdzie można zobaczyć?

Mr.Brooks’a? Ostatnio widziałem na jakimś kanale telewizyjnym, a poprzednio na DVD, chyba. Nie korzystam ze streaming’u, ze względu na repertuar i z powodów politycznych - po okresie zainteresowania (wręcz entuzjazmu) nowym medium (dawno temu), mam do tego duży dystans i sporo sceptycyzmu; nie jest, to kierunek rozwoju, który wprowadzałby jakieś istotne wartości do światowej kultury.

Dlatego jestem umiarkowanym konserwatystą (ledwie przez palce przeszło mi, to słowo, brrr), w zakresie środków konsumpcji kultury. Mogę obejrzeć film w kinie, na telewizorze, na komp’ie, czy tablecie (w żadnym razie telefonie) - ale nie ze streaming’u, bo repertuar mi nie odpowiada, a szczególnie sposób korzystania (dostęp dostawcy do mojego komp’a). W moim otoczeniu jest (i będzie, i będzie, bo będą pojawiać się nowe pozycje lub stare, których jeszcze nie widziałem) takie mnóstwo ciekawych pozycji, z różnych źródeł, z różnych czasów, że i tak nie zdołam tego obejrzeć w przeciągu kilku najbliższych wcieleń.

Ważne jest, to czy coś mnie zainteresuje, niezależnie od sposobu prezentacji (z powyższymi zastrzeżeniami) i czasu powstania. Co prawda, nie mam o czym gadać z niektórymi ludźmi, ale nigdy nie sugerowałem, że chcę.

Ok, dzięki.

Płomienie – na podstawie opowiadania Spalenie stodoły Harukiego Murakamiego (do znalezienia w zbiorze Zniknięcie słonia). Film obowiązkowy dla wszystkich, bo to Murakami :stuck_out_tongue: Kto nie oglądał i nie czytał, ten nie wie co stracił.

1 polubienie

Widziałem i szczerze polecam, choć spora część widzów (większość?) nie dotrwa do końca drugiego kwadransa. Film nie dla wszystkich - pozdrawiam tych, którzy obejrzeli całość i byli tym faktem zadowoleni.

1 polubienie

Dziś późną porą będę oglądał na TVN.

Pod Mocnym Aniołem [2014] - mocne studium upadku, upodlenia wręcz. Jeżeli ktoś sam doświadczył lub widział na własne oczy, to wie. Jeżeli nie, to koniecznie należy zobaczyć. Sugestywne bardzo.


EDIT-20200602-1838 … jednego dnia człowiek pisze o świetnym filmie, opartym na takiej samej prozie; a drugiego słyszy, że autor tejże właśnie zmarł. Jerzy Pilch - R.I.P.

Kraina Jane Austen (Austenland) [2013] - pomijając słodkie zakończenie, to warte obejrzenia; sporo nierechotliwego poczucia humoru.

Sztuczki [2007] - jestem zachwycony! Doskonała historia, świetnie skręcona (dużo ciekawych scen), wciągający klimat (napięcie miejscami jak z dreszczowca, a nie dramatu), odrobina rzeczywistości magicznej. Wszystko, to w atmosferze Wałbrzycha, sprzed lat kilkunastu. Do tego poczucie humoru - polecam prześledzić drogę, jaką ‘młody’ przeszedł, zanim doszedł do tego, jakie atrybuty definiują ‘władcę gołębi’. Nie wymienionymi na liście płac bohaterami filmu, są kolej i wałbrzyskie wiadukty.
Przy najbliższej okazji obejrzę raz jeszcze i nie będzie, to raz ostatni.

Ścigana (Haywire) [2011] - dobra akcja, moim zdaniem. Bez wybuchających samochodów i granatów burzących budynki; za to z realistyczną fabułą (jak na ten gatunek filmu) i paroma niezłymi scenami walk. Nic dziwnego, bo główną bohaterkę gra Gina Carano, znana w świecie sztuk walki. Poza tym, obsada wręcz parzy gorącymi nazwiskami: Michael Douglas, Antonio Banderas, Ewan McGregor, Michael Fassbender, Bill Paxton, Channing Tatum, Mathieu Kassovitz.
Aaa, jeszcze reżyser, jak mogłem pominąć: Steven Soderbergh.

21 gramów (21 Grams) [2003] - nie ogląda się łatwo, bo akcja daleka jest od liniowości, ale warto ponieść ten wysiłek. Znane nazwiska nie zawiodły: Naomi Watts, Benicio del Toro, Sean Penn, Charlotte Gainsbourg, Alejandro González Iñárritu (reżyseria).

1 polubienie

Bez hamulców (Premium Rush) [2012] - lektura obowiązkowa dla rowerzystów. Wartka akcja z ostrym kołem w tle. W roli głównej: Joseph Gordon-Levitt.

Mechanik (The Mechanic) [1972] - pierwowzór późniejszej wersji z Jason’em Statham’em. Kino sensacyjne lat 60. i 70. ma swój niezaprzeczalny urok. Na dodatek, te smaczki, np. Charles Bronson rzucający grzywką - bezcenne :slight_smile:

Paranoja (Paranoia) [2013] - historia z życia wielkich korporacji technologicznych, z nawiązaniami do rzeczywistości. Trochę irytuje szczęśliwe zakończenie, ale warto. W obsadzie: Harrison Ford, Gary Oldman, Liam Hemsworth, Amber Heard.

Tron [1982] – klasyka, wciąż całkiem przyjemna w oglądaniu i przy tym dająca do myślenia.

Zabicie świętego jelenia (The Killing of a Sacred Deer) [2017] - za pierwszym razem obejrzałem końcówkę. Za drugim razem od połowy do końca, chociaż zamierzałem jedynie ‘dopatrzeć’ do znanych mi już scen - nie mogłem oderwać się od ekranu. Muszę zobaczyć, to raz jeszcze, w całości, aby rozwiać wątpliwości (albo je rozbudować jeszcze bardziej) i wsłuchać się w muzykę. Frustrujące, ale cholernie wciąga. W głównych rolach: Colin Farrell, Nicole Kidman, Raffey Cassidy, Sunny Suljic i diaboliczny Barry Keoghan. Reżyseria: Yorgos Lanthimos.

Śmietanka towarzyska (Café Society) [2016] - jak to u Allen’a, historia błyskotliwie wygadana, z okresu międzywojnia. Toczy się niespiesznie, ale ogląda się ją dobrze, a i słucha z przyjemnością (jazz). Reżyserem jest ciągle młody Woody Allen, a główne pozycje z obsady, to:
Kristen Stewart - jak zwykle, zwraca uwagę, gra dobrze;
Steve Carell - całkiem niezły;
Jesse Eisenberg - Woody Allen wcielony, tyle że pół wieku młodszy.