Problem z usunięciem/formatowaniem partycji exFAT

Czy sprawdziłeś, że na pewno tam jest 2TB, np. jakimś programem, lub nagrywając 2TB danych i nic nie tracąc?
Jeśli tak, to OK.
Jeśli tylko sformatowałeś, to oszuści odpowiednio preparując wbudowany sterownik, powodują, że system widzi niby 2TB, a jest tam np. tylko 128GB flash (jak w tym przypadku - z ekstra śrubą :slight_smile: ), które zapełniane jest na okrągło, i jeśli np. nagrasz tylko 100GB, to wszystko będzie wyglądało OK, ale gdy nagrałbyś tu 200GB, to stracisz cześć tych danych).

Sformatowałem go poprzez używanego wcześniej pod Windows programem Mini Tools Partition Wizard (wersja bezpłatna i o czm wspomniał @azja ) i potem zgrałem na niego jakieś 400GB danych. Formatowanie pod Linux poleceniem
sudo mkfs.ntfs /dev/sdb1
i drugim na ext4
sudo mkfs.ext4 /dev/sdb1
pokazało błędy (wcześniej je wkleiłem w dyskusji) i nawet niczego nie usunęło - bo pod Windkiem dane były i filmy chodziły.
Program komercyjny Paragon Partitiom Manager miał nawet problemy z podłączeniem tego dysku.
Zarządzanie dyskami istniejące w standardzie win8.1 i innych windkach przy próbie formatowania na ntfs stanęło przy 8%. … i tak … na razie próby podejmowane i wynik NEGATYWNY. Podany przez Ciebie link do Seagate przydał się o tyle, że zgrałem na bot usb Seagate Linux USB Boot Maker Utility RC -ale też się zwiesił na którymś %.

Jeśli obecnie dysk jest sformatowany w exfat, to podłączając go bezpośrednio do PC (a nawet - chyba - przez USB) w Windowsie powinno się udać:

  • sprawdzić faktyczną pojemność dysku, za pomocą jakiegoś programu lub zapełniając całe 2TB, a potem losowo sprawdzając kilka plików skopiowanych na początku, w środku i na końcu,
  • sformatować go z wiersza poleceń (nie za pomocą programów pośrednich) do ntfs.

to nie działa NIESTETY.

za dużo zabiegu i czasu wgrywać by zapełnić cały dysk. Pojemność sprawdzałem i zgadza się. Nie mogę tylko wywalić tego co pokazało pod Genius Dysk Manager.
… i to pewnikiem jest cały szkopuł który nie pozwala go sformatować inaczej niż pod exFAT

Dysk zachowuje się dziwnie i w tym przypadku, wg mnie, ważne aby się upewnić, czy to na pewno 2TB.
Sprawdziłeś, że jest co najmniej 400GB (może jest faktycznie np. 512GB?), a nie sprawdziłeś pozostałych 1600GB.
Sprawdzanie za pomocą jakiegoś programu pod Windowsem (o ile zadziała z tym dyskiem) jest proste. Uruchamiasz i zostawiasz komputer na jakiś czas.

To zrzuty z ekranu pod Windkiem

  1. Działający i sformatowany z systemem plików NTFS dysk USB
    Właściwości dysku INTENSO 1TB
  2. Ten dziwny dysk i jego info pod exFAT
    Właściwości dysku 2TB
  3. Ten dziwny dysk i jego info pod NTFS
    Właściwości dysku 2TB_NTFS
    niestety po zatwierdzeniu formatowania po pewnym czasie pojawia się błąd niemożliwości przeprowadzenia format do końca.
    Ja muszę już sobie zrobić PRZERWĘ w formatowaniu - albo MŁOTKIEM format włączę. Ale nauka z tego, że przestanę robić przez internet zakupy - by w przyszłości uniknąć podobnych CYRKÓW.
    Dzięki wszystkim za chęć udzielenia informacji i pomoc w rozwiązaniu problemu.

Moim zdaniem, oprogramowanie komunikuje się z elektroniką dysku, więc - jeżeli elektronika pokazuje 2TB, to oprogramowanie widzi 2TB i już. Jeżeli, są programy do sprawdzania trefnego sprzętu, to prawdopodobnie sprawdzają jakieś znane im elementy (cokolwiek, to znaczy), na zasadzie sygnatur wirusów. Takie sobie hipotezy stawiam.


@lcoyote

Nadal brak:

  1. S.M.A.R.T.
  2. Fotografia dysku.

W uzupełnieniu tego, co napisał @azja, dodatkowe pytanie, co mówią o tym dysku linuksowe komendy/pakiety:
inxi -D
i-nex
sudo st -I ( komenda st pochodzi z pakietu seatools z AUR)
hardinfo
lub podobne windowsowe programy?

@azja
Programy, które wskazałem (pod Windą i Linuksem) w większości posiadają opcję testowania potencjalnie fałszywych nośników na prostej zasadzie, niezależnej od elektroniki, tj.: najpierw zapisują na cały dysk (ew. jego wolną przestrzeń) np. 1GB pliki, a następnie je odczytują i sprawdzają, czy odczyt jest zgodny ze wzorcem. Dla 2TB może to potrwać wiele godzin.
Choć są także szybkie, skrótowe opcje.

Jeśli chodzi o sprawdzanie komponentów dysku, to do tego celu polecany jest seatools i windowsowy ChipGenius (link podany wcześniej).

@lcoyote
Wg mnie, sprawdzenie faktycznej pojemności dysku jest sensowne, gdyż dysk zachowuje się tak, jakby jego wewnętrzny kontroler był sfałszowany, a jeśli tak by było, to formatowanie inne niż “zalecane” exfat, jest prawdopodobnie zablokowane przez elektronikę fałszywego kontrolera.

Poza tym, nie przychodzi mi do głowy, z jakiego powodu dysk miałby mieć zablokowaną możliwość formatowania innego niż exfat?
No chyba, że producentem tego dysku byłby Microsoft :wink:

No tak, to wydaje się być sensowne.


W życiu nie słyszałem o tym, aby jakiś dysk (HDD, SSD) nie mógł być sformatowany pod inny system plików, niż ‘fabryczny’. Oczywiście, nie wszystko jeszcze słyszałem i widziałem, ale wydaje się, to mało prawdopodobne. Rozumiem ograniczenia technologiczne, polegające na tym (hipotetycznie), że jakiś system plików nie może być użyty na jakimś typie nośnika (*), ale nie coś takiego, że nośnik tak uniwersalny, jak (twardy) dysk można sformatować, używając tylko jednego systemu plików. Nie jest, to coś niemożliwego, ale nic mi nie wiadomo, aby stosowano takie praktyki.
-------
(*) Ciekawostka: z tego co pamiętam, to - w ramach niezdrowej naukowej ciekawości - zdarzyło mi się kiedyś sformatować dyskietkę 1,44 pod NTFS. Nie było, to takie oczywiste, bo (z tego, co pamiętam - wydarzenia giną w mroku zamierzchłej przeszłości) partycja NTFS nie może być mniejsza niż 2 MB.

Ja tylko stwierdziłem fakt, że nie mogłem sformatować inaczej niż pod exFAT. Na razie odstawiłem ten TREFNY dysk na półkę. Myślę jednak, że z tym dyskiem to była jakaś “śruba”
Choć osobiście słyszałem, że Microsoft próbował wymóc na producentach sprzętu - aby zablokować instalowanie czegokolwiek innego niż Windows na sprzęcie z Windowsem zakupionym. Możliwe, że i takowym oprogramowaniem sformatowano ten dysk? - to tylko moja sugestia.
Dzięki wszystkim za chęć pomocy - temat uważam za ZAMKNIĘTY.

Dopinając “zamknięty” temat, pozwolę sobie podzielić się przydatnymi informacjami z osobami mającymi podobny problem i podejrzewającymi, że kupiony dysk/pamięć flash/prendrive jest sfałszowany.

  1. Ponieważ słyszałem o przypadkach kupienia sfałszowanych nośników nawet w największych sklepach w PL, więc sprawdzenie nowego nośnika jest w zasadzie zawsze zalecane.
  2. Należy upewnić, się czy nośnik jest faktycznie sfałszowany, uruchamiając jeden z wcześniej podanych programów (istnieją także ich odpowiedniki pod Androidem).
    W wyniku działania danego programu (co w przypadku pojemnych nośników i niektórych programów może potrwać wiele godzin) otrzymamy informację, jaka jest faktyczna pojemność nośnika.
  3. Nie powinno się pobłażać oszustom i w miarę możliwości należy domagać się wymiany nośnika, na koszt sprzedającego, na wolny od wad (tj. z pełną pojemnością), a jeśli trzeba, zgłosić sprawę na Policję.
  4. Jeśli jednak pozostaniemy z takim sfałszowanym nośnikiem, to można go dalej bezpiecznie używać. Wtedy należy:
  • zmienić pojemność nośnika na faktyczną, tak aby żadne nasze dane nie zniknęły (jeśli zmiana jest niemożliwa, to możemy używać nośnika, pamiętając, aby nie zapisywać na nim więcej niż wynosi jego faktyczna pojemność);
  • być może wtedy, po zmianie pojemności nośnika na faktyczną, uda się go sformatować pod wybranym formatem.