@azja nie miałem zamiaru nikogo prowokować. Jednak z drugiej strony mam dość luźne podejście do kanonu i wszelkich klasyków i zanim sam coś uznam za takie, to muszę samemu to sprawdzić. Film Akiry Kurosawy, podobnie jak niektóre filmy spod znaku “prowincjonalnej kopaniny”, uważam po prostu za bardzo dobry. Poza tym jego fabuła poza drobnymi szczegółami (Japonia i siedmiu gostków zamiast jednego) jest bardzo podobna do tego, co podał @warsztat-dom. Dlaczego więc by ich ze sobą nie zestawić?